Jesteś na stronie:

Biuletyn OPINIE nr 12/2008: "Sytuacja tureckich Kurdów a starania Turcji o członkostwo w UE"

Autor: Joanna Bocheńska |
16.12.2008

Wbrew utartej w Europie opinii, a nawet wbrew własnej konstytucji, Turcja nie jest krajem samych Turków, a nawet nie tylko Turków i Kurdów. Jest to kraj bardzo różnorodny, zarówno pod względem geograficznym, jak i etnicznym i religijnym. Obok Turków i Kurdów terytorium Republiki Tureckiej zamieszkują dziś także Ormianie, Czerkiesi, Tatarzy, Asyryjczycy, Arabowie, Lazowie, Żydzi, a nawet Polacy. Oprócz muzułmanów sunnitów spotkać tu można Alewitów, chrześcijan kilku różnych obrządków, czy żydów.
Mniejszości, przetrwawszy z trudem dwudziestowieczną politykę wynaradawiania i turkizacji, w ostatnich latach co raz wyraźniej dają o sobie znać stanowiąc trzon aktywnej, walczącej o swoje prawa opozycji. Najsilniejszym elementem tej opozycji są dziś bez wątpienia Kurdowie, ponad dwudziestomilionowa grupa obywateli, których istnienie nadal nie jest uznawane przez konstytucję i większość tureckiego establishmentu.

Biuletyn OPINIE nr 11/2008: "Dyrektywa usługowa UE - wyzwania dla Polski"

Autor: Artur Niedźwiecki |
01.12.2008

Od przyjęcia dyrektywy usługowej minęły już niemal dwa lata, jednak sprawa ta pozostaje wciąż swoistym memento dla polskiej polityki europejskiej. Ze względu na obowiązek implementacji tego dokumentu, jest to również niezwykle aktualne wyzwanie modernizacyjne dla Polski.
W istocie kwestia dyrektywy usługowej uwidocznia całą złożoność uprawiania polityki we współczesnej Europie. Wykazuje ona bowiem potrzebę zintegrowanego rozumienia aktywności państwa na forum unijnym, gdzie powiązaniu ulegają różnorodne problemy. W tym kontekście kompetentna polityka europejska urasta do rangi nowoczesnego instrumentu zapewnienia pomyślności państwa w sferze wewnętrznej. Aby skutecznie prowadzić politykę krajową należy bowiem sukcesywnie realizować zadania wyznaczane na niwie wspólnotowej.

Biuletyn OPINIE nr 10/2008: "Brazylia - na drodze ku mocarstwowości"

Autor: Marcin Maroszek |
14.11.2008

W 2001 r. Goldman Sachs, międzynarodowe przedsiębiorstwo finansowe, sformułowało termin BRIC, za akronimem tym kryjąc nazwy czterech państw rozwijających się o największym potencjale ekonomicznym: Brazylii, Rosji, Indii oraz Chin. Główna teza autorów mówiła, że kraje te do 2050 r. będą razem silniejsze gospodarczo niż grupa G6 (czyli 6 obecnie najpotężniejszych ekonomicznie krajów) i staną się światowymi mocarstwami, zmieniając tym samym międzynarodowy układ sił.
Czy Brazylia słusznie znalazła się w tym gronie? Czy można ją uznać za regionalnego hegemona? Czy i jakie perspektywy posiada Brazylia, aby stać się mocarstwem światowym?