Jesteś na stronie:

Biuletyn "OPINIE" nr 4/2014: "Ukraina, Rosja i UE w gazowym klinczu"

Autor: Paweł Godlewski |
15.04.2014

Reakcja na wydarzenia na Ukrainie w pierwszych miesiącach 2014 roku po raz kolejny pokazała, w jakim klinczu znajdują się Unia Europejska, Rosja i Ukraina. Z Rosji pochodzi trzecia część importu gazu do UE. Unia z kolei odpowiada za ponad połowę eksportu surowca z Rosji. Pomiędzy Rosją i UE znajduje się zależna od rosyjskiego gazu Ukraina, przez którą przechodzi połowa tranzytu gazu z Rosji do Europy. Na horyzoncie pojawiły się też Stany Zjednoczone, które wyprzedzając Rosję w produkcji gazu zostały ocenione w UE jako możliwe źródło alternatywnych dostaw tego surowca. Specyfika handlu gazem ziemnym sprawia, że zależność pomiędzy wszystkimi stronami będzie określana raczej przez wielowymiarowe czynniki ekonomiczne, niż deklaracje polityczne, wbrew entuzjastom gwałtownych zmian kierunków dostaw gazu do UE.

Biuletyn "OPINIE" nr 3/2014: "Wschodnie Śródziemnomorze: szansa na gazowe eldorado?"

Autor: Paweł Godlewski |
14.03.2014

W pierwszej dekadzie XXI wieku amerykański koncern energetyczny Noble Energy wraz z partnerami dokonał serii odkryć złóż gazu na wodach terytorialnych Cypru i Izraela, które potwierdziły przypuszczenia co do istnienia znaczących zasobów surowca we wschodnim rejonie Morza Śródziemnego. Eksploatacja tych złóż zależeć będzie od stworzenia infrastruktury eksportowej, która umożliwi sprzedaż gazu na najbardziej atrakcyjnych rynkach i zwrot kapitału poniesionego na inwestycje w złoża. Głównym wyzwaniem przy tworzeniu planów eksportowych są skomplikowane stosunki pomiędzy poszczególnymi państwami w regionie. Wielkie korzyści gospodarcze, jakie niesie za sobą eksport i tranzyt gazu, dają jednak szansę na zmianę perspektywy poszczególnych krajów. Rozwój sytuacji jest bacznie śledzony przez Unię Europejską, dla której zapewnienie alternatywnych dostaw gazu to w tej chwili jedno z najbardziej palących wyzwań.

Biuletyn "OPINIE" nr 2/2014: "Globalny kryzys ekonomiczny a pozycja Unii Europejskiej"

Autor: Elżbieta Daszkowska |
25.02.2014

Zapaść europejskiej waluty w 2008 r. była w dużym stopniu konsekwencją narastającej nierównowagi płatniczej w skali globalnej, która dotknęła realną sferę gospodarki w postaci wybuchu kryzysu finansowego. W chwili obecnej coraz lepiej widać, że nie mieliśmy do czynienia z jednym problemem, lecz z całą serią czynników destabilizujących, dotykających kolejne sfery gospodarek narodowych większości krajów rozwiniętych. Dlatego też problem kryzysu finansów eurolandu wymaga ujęcia globalnego ze strony makroekonomicznej. Analiza przyczyn tak poważnych perturbacji na rynkach walutowych pozwala wyodrębnić kilka grup powodów, które nagromadziły się w większych światowych organizmach gospodarczych i zostały z łatwością przeniesione do niemal wszystkich gospodarek narodowych przez mechanizmy globalizacji. Celem niniejszego opracowania jest wskazanie w pierwszej jego części kluczowych „destabilizatorów”, które pojawiły się w tym samym czasie we wszystkich najważniejszych gospodarkach narodowych i ich skutków w sferze makro. Druga część pracy ma na celu naświetlenie implikacji kryzysu strefy euro w wymiarze zewnętrznym. Chodzi tu m.in. o zagrożenie utraty prestiżu przez Unię Europejską na arenie międzynarodowej i o możliwy początek marginalizacji tego ugrupowania integracyjnego. W części tej przedstawiono skutki wewnętrzne dla UE, w postaci braku równowagi między gospodarkami narodowymi i „odsłoną” konfliktu interesów narodowych poszczególnych państw członkowskich.